...czy cos czego prawdziwie nie znosze, a przez kolejny miesiac bedzie mi towarzyszyc w mojej podrozy, przejdzie mi gladko przez gardlo?
ehhh... nie znosze czekac... a tu aparat jeszcze w naprawie ;/
a przeciez wystarczy spakowac sie, wsiac do autobusu w kierunku osiedla Blonie. tam na wylotowce wyciagnac karton z napisem : "Pyrlandia", "Poznanskie Koziolki" czy po prostu "Poznan" by ruszyc w dziewicza podroz autostopem. w stolicy Wielkopolski wrocic na chwile do rzeczywistosci by zalatwic ostatnie sprawy w kraju i wyciagnac kolejny karton z napisem Wroclaw...
... a tam przekonac sie, ze jest to miasto prawdziwie piekne. zatrzec te pierwsze zle wrazenie. sadze, ze spowodowane to bylo zla pogada i promienujacym bolem glowy, ktory ogarnal Wroclaw 1 stycznia tego roku.
nic prostrzego. kolejny karton "granica" a moze nawet i "Drezno"
kolejni ludzie, kolejne samochody i kolejne kilometry...
nie powinno byc klopotow
czy aby napewno?
czy mam wszystko ?; w ktorym kierunku sie udac ?; czy dam rade?; a co jesli...?
...
ehhh... nie znosze czekac